Siedziała naprzeciw lustra. Jedna ze służących zbierała z jej ramienia czarne niesforne kosmyki. Co jakiś czas czuła delikatnie przeczesywanie włosów. Kobieta starała się, jak najlepiej ułożyc włosy młodej dziewczyny. Kiedy jej się to udało, wyciągnęła dłoń, a jedna z młodszych służek podała jej ozdoby do włosów, które sekundę później znajdowały się na jej głowie. Czarnowłosa spuściła wzrok, a opuszkami palców zaczęła wodzić po niebieskim materiale sukni. Słysząc ciche słowa ze strony kobiety oznajmiające o tym, że skończyła, podniosła głowę i przyjrzała się swojemu odbiciu. Była piękną młodą kobietą. Czarne włosy, które najbardziej lubiła w swoim wyglądzie były ułożone w koka, w którego włożono dwie złote spinki. Nie lubiła tego typu fryzur, uwielbiała mieć rozpuszczone włosy. Jej zadumę przerwało nagłe otworzenie drzwi. W odbiciu zauważyła dobrze znaną twarz. Wstała z pozłacanego krzesła i odwróciła się w stronę mężczyzny. Przystojny mężczyzna stał w progu, trzymając pod pachą swój hełm. Widząc go, przypomniało jej się ich ostatnie spotkanie. W tym czasie w stolicy Goryeo panowała panika wynikająca z buntu. Oczywiście pierwszymi chętnymi do pokonania buntowników był jej brat i jego nieliczna armia. Mimo to pokonali wroga i wrócili zwycięsko.
-Wróciłem, tak jak obiecywałem. -chwilę ciszy przerwał Baio kładąc hełm na jednym z drewnianych stolików.
-Nigdy nie wątpiłam w to, że wrócisz. -siostra wojownika uśmiechnęła się, ukazując w polikach dołeczki.
-Musimy porozmawiac. -odparł poważnym tonem- Wyjdźcie stąd. – rozkazał, a służące ukłoniły się by po chwili zniknąć za drzwiami. Kobieta spojrzała na starszego brata, który aktualnie zasiadał wygodnie na jednym z krzeseł. Brązowooka podeszła do krzesła tuż naprzeciwko i ciekawa spojrzała na Baio. Mężczyzna westchnął.
-Wracam od króla. –zaczął- Mogłem poprosić, o co zechcę. Tyle zrobiłem dla kraju. Mogłem poprosić o nową ziemię, o bogactwo, ale…-wypuścił powietrze z ust- Rozmyślałem podczas powrotu co się stanie, kiedy nasz książę ożeni się z jakąś pannicą z Yuan’u. Żyje w przekonaniu, że to właśnie Ty byłabyś idealną królową.-zakończył i spojrzał na siostrę.
-Co mam zrobi? -zapytała, a na twarzy Baio pojawił się lekki uśmiech.
-Wyruszamy do pałacu. Jutro mają się tam zjechać kandydatki na żonę dla Wanga Yu. -energicznie wstał z krzesła. -Król mówił mi o jakiś próbach, ale nie wiem zbyt wiele.
-Nie martw się. -powiedziała wstając-Dam sobie z Twoją pomocą radę.
Wypowiadając te słowa wiedziała, na co się pisze. Bycie monarchą nie jest łatwe, ale chciała pomóc krajowi. Główną sprawą, jaką chciała zakończy było wysyłanie konkubin z Goryeo do Yuan’u. Nie mogła patrzeć na cierpienie tych młodych dziewczyn, a także ich rodzin. Siedziała, rozmyślając nad wszystkim w swojej sypialni, a służba wysłana przez Baio wybierała potrzebne rzeczy na podróż, układając je starannie w czerwonym kufrze. Wydał się on w tej chwili dziewczynie bardzo ciekawy. Nigdy nie zwracała na niego najmniejszej uwagi. Teraz przyglądając mu się widziała wyhaftowane wzory i różnego rodzaju plecionki. Teraz jej wzrok zatrzymał się na obrazie zakwitającego drzewa wiśniowego, który niegdyś sama namalowała. Jeżeli uda jej się przejść wszystkie próby może zostać królową i już tu nie wróci. Ta myśl ją najbardziej przytłaczała. Kochała to miejsce z samego względu na same wspomnienia. Wcześniej mieszkała w małej drewnianej chatce. Wtedy jej brat zaczął szkolić się na wojownika, po kilku wygranych bitwach mógł pozwoli im na dostatnie życie i uznanie wśród ludzi. Dłoń na ramieniu przerwała jej rozmyślenia. Spojrzała w górę i zobaczyła swojego brata. Wstała z miejsca i podążyła tuż za nim na główny plac. Przed schodami czekał już na nią jej koń. Z pomocą brata usiadła wygodnie i wraz z kilkoma sługami ruszyli prosto do pałacu.
***
Król siedział na swoim tronie rozmyślając czy dobrze robi. Nie mógł się jednak skupić przez swojego eunucha. Przyglądał mu się już kilka godzin bez przerwy. Odchrząknął głośno, mając nadzieje, że eunuch przestanie natarczywie obserwować każdy jego ruch. Udało mu się to. Z zadowoleniem powrócił do pisania listu do swojego syna. Wang Yu aktualnie przebywał w miasteczku niedaleko pałacu. Dowiedziawszy się o nielegalnym handlu solą na własną rękę chciał znaleźć zbrodniarzy odpowiedzialnych za to. Kropla czarnego atramentu spadła na kartkę tworząc nieestetyczny kleks. Król westchnął i zgniótł ową kartkę odkładając ją na bok. Na czystej dokładnie pisał każde słowo. W liście zamieścił ostrzeżenie, że jeśli za cztery dni nie powróci do pałacu sam wybierze mu żonę wśród kandydatek. Wiedział, że tą groźbą zmusi syna do powrotu. Kiedy skończył pisać do ręki chwycił pieczęć wcześniej rozpalając świece, pozwalając spływającemu woskowi sklej dwie części kartki. Kiedy uznał, że wystarczy przybił pieczęć. Spojrzał na eunucha, który podbiegł do drzwi i wezwał posłańca. Wysoki mężczyzna przekroczył próg i podszedł do króla wcześniej kłaniając się. Władca podał mu list nakazując, aby jak najszybciej przekazał go księciu.
-Panie wybacz, że ośmielę zapytać, ale o co poprosił Baio? -zapytał ciekawie, a władca zaśmiał się.
-Chciał, abym pozwolił dopuścić jego siostrę na stanowisko kandydatki na żonę dla Wanga Yu. -powiedział.
-Sądziłem, że wybierze tę pannę z Yuan’u.
-Między nami powiem Ci, że Wang pozostawił w pałacu swojego strażnika, który ma obserwować panny i powiedzieć mu, która najbardziej się nadaje na jego żonę. -powiedział wstając.
-Mam nadzieje jednak, że wybierze mądrze. Nie raz słyszałem o siostrze Baio.
-Podobno jest bardzo piękna.
-Tak a w dodatku inteligentna i opiekuńcza. -uśmiechnął się król. – Czyli przeciwieństwo mojej zmarłej już żony.
-A jak się nazywa? -zapytał już bardzo ciekawy eunuch, władca uśmiechnął się i cicho prawie nie słyszalnie wypowiedział imię: Arisa.
Jak obiecałam tak piszę. O Boże Święty..! Oglądałaś Cesarzową Ki?! Nie wierzę.. ja uwielbiałam ten serial a już zwłaszcza panią Ki.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna.. Seung-nyang już jest cesarzową. Czekam na ciąg dalszy. :)
Właściwie jeszcze nie jest cesarzowa ale będzie ! XD
UsuńCesarzowa Ki to zycie
UsuńOj, święte słowa kochana :D
UsuńA i tak jakbyś chciała i miała chcęć, zapraszam na mojego drugiego bloga http://opko222.blog.onet.pl/ jeśli lubisz Naruto to zapraszam. Z góry uprzedzam, iż jest to trochę inna historia :D
OdpowiedzUsuń